Tytułowe Nabucco to skrót imienia króla Babilonii – Nabuchodonozora II (634
– 562 p.n.e.), który podbił w 587 r. p.n.e. Judeę.
Symbolicznym efektem tego najazdu było zburzenie pierwszej świątynijerozolimskiej i wypędzenie części hebrajskich elit do Babilonii, czyli na tereny
dzisiejszego Iraku. Okres ten w historii tzw. narodu wybranego powszechnie zwie się więc
niewolą babilońską. Treść libretta, którego autorem jest Temistocle Solera, nie
dotyczy jednak aspektów militarnych tych wydarzeń. Stanowią one dla libretta oczywiście tylko tło, które wpisuje się w ramy swej epoki i na pierwszy plan wysuwa historię miłosną. Oto więzy miłości
splatają fikcyjną córkę Nabuchodonozora Fenenę i judejskiego księcia Izmaela. Trudna
miłość po pewnych perypetiach znajduje swoje spełnienie.
Mogłoby wydawać
się, że dzieło operowe, opowiadające o niewoli babilońskiej to powrót do treści
lekcji historii z pierwszych klas szkoły średniej widziane jeszcze na dodatek w
perspektywie emocjonalnego uniesienia epoki romantyzmu. Byłaby to jednak
interpretacja pomijająca cały kontekst powstania jednego z najwybitniejszych
dzieł jednego z najwybitniejszych twórców opery. A tenże kontekst jest nie
tylko znany, ale i interesujący.
Nabucco
Verdiego swą premierę miało 9 marca 1842 roku w mediolańskiej La Scali, gdy
Verdi miał 29 lat. Dwa lata wcześniej przeżył śmierć żony. Wcześniej, dożywając
kilkunastu
miesięcy, umarło dwoje jego dzieci. Jest to dla niego trudny okres, lecz treść
libretta mocno osadzonego w tematyce biblijnej niezwykle zainspirowała go i
stworzył dzieło, które dało mu sukces i wszelkie jego pozytywne następstwa. Uwagę
kompozytora miały przykuć wersy pieśni chóru Va pensiero…
(Leć,
myśli, na złotych skrzydłach), co wspominał: przebiegłem oczami dalsze linijki i doznałem
silnego wstrząsu, tym bardziej, iż była to niemalże parafraza Biblii, której
lektura zawsze mnie porywała[1].
Tę znaną z drugiej odsłony II aktu pieśń wykonuje chór żydowskich
niewolników. Jak podaje wiele opracowań, pieśń ta szybko stała się nieformalnym
hymnem Włoch, zaś jej wymowa nawiązuje do treści Psalmu 137 (Nad rzekami Babilonu…). Ten ostatni
znany jest również z odmiennych muzycznie kontekstów – zwłaszcza w dyskotekowej
disco zespołu Boney M. Jest to ważny dla wymowy całego dzieła fragment, bo w
nim skupia się alegoryczność Nabucca.
Dla twórców oraz
mediolańskiej publiczności jednak inny element romantyzmu miał okazać się ważniejszy.
Na pierwszy plan wysunąć się miała kwestia narodowowyzwoleńcza. Podbój jednego
narodu przez drugi oraz uzyskanie przez podbity naród wolności. Nabucco zatem – wg tej interpretacji – opowiada
o marzeniach włoskiego ruchu narodowego, czyli zjednoczeniu wszystkich państw
posługujących się językiem włoskim. Na drodze ku temu stanęła władza austriackich
Habsburgów w Królestwie Lombardzko-Weneckim.
Verdi jako kompozytor społecznie zaangażowany
Nabucco
– najpopularniejsze dzieło z wczesnego okresu twórczości Giuseppe Verdiego, zazwyczaj
widziane jest w narodowowyzwoleńczym kontekście. Józef Kański w swoim Przewodniku operowym (1973, PWM) pisał
wręcz, że w tym okresie życia popularność Verdiego nie wynikała wcale z
przekonania krytyków i publiczności o walorach artystycznych jego dzieł.
Popularność zawdzięczał bowiem swemu zaangażowaniu w ruch narodowowyzwoleńczy i
niepodległościowej treści oper. Oczywiście nie można odmówić Verdiemu
patriotyzmu i zaangażowania w sprawy publiczne. Powszechnie znany jest bowiem
fakt, że w lutym roku 1861 został on wybrany do parlamentu Królestwa Sardynii,
które miesiąc później przekształciło się w Królestwo Włoch. Trudno jednak mieć
pełne przekonanie o tym, że przy tworzeniu muzyki do Nabucca przyświecały mu głównie patriotyczne pobudki. Biografowie wskazują,
że brakuje źródeł historycznych dla tego okresu twórczości kompozytora[2]. Ponadto
trudno obronić twierdzenie, iż publiczność ceniła Verdiego przede wszystkim za
zaangażowanie pozaartystyczne.
Podobnych wątpliwości nie ma jednak już w
przypadku młodszej o kilka lat opery La battaglia di Legnano
(Bitwa pod Legnano, 1849), która z
pewnością miała stanowić „ścieżkę dźwiękową” jednoczenia się państw włoskich w
jeden organizm państwowy[3]. Jednak
nie wiadomo, kiedy dokładnie patriotyzm Verdiego przełożył się na twórczość.
Czy był to 1842 rok (premiera Nabucca)?
Czy może wspomniany wyżej rok 1849? Piemonccy Włosi prawdopodobnie
rozpamiętywali wtedy jeszcze porażkę z roku 1848 w bitwie pod Custozą (uważanej
za element tzw. Wiosny Ludów), kiedy to zwyciężyły wojska austriackie pod
dowództwem marszałka Radeckiego. Jej muzycznym hymnem jest oczywiście Marsz Radeckiego – skomponowany przez
Johana Straussa (ojca) na cześć zwycięzcy. Wiemy, że to dopiero po sukcesie La battaglia di Legnano Włosi zaczęli pisać na murach hasło
Viva V.E.R.D.I. (czyli Victor Emmanuel Re D’Italia, por. obrazek na samej górze tekstu). Miało to odnosić się do
proponowanego na króla przyszłych Włoch Wiktora Emanuela II z dynastii
sabaudzkiej.
Jednak powyższe dylematy biografów
autora La traviaty zdają się biec
osobnym torem do popularności dzieł kompozytora, bo Verdi (zwłaszcza we
Włoszech) jest postrzegany jako włoski bohater narodowy. W filmie dokumentalnym
BBC z 1994 roku narrator mówi, że Verdi to Włochy, to ich brzmienie, to muzyka
włoskiego krajobrazu[4].
Po czym w dalszej części filmu zadawane jest mediolańskim przechodniom
sondażowe pytanie o tego kompozytora. Respondenci nie mają wątpliwości co do
roli, jaką jego twórczość odegrała w zjednoczeniu Włoch. Faktycznie kompozytor
nie mógłby narzekać na brak upamiętnienia. Jego wielbiciele we Włoszech do dziś,
a minęło przecież 115 lat od jego śmierci, tworzą nawet coś na kształt
fanklubów. Jednym z nich jest stowarzyszenie o
nazwie Klub 27[5] (nazwa pochodzi od liczby
skomponowanych przez Verdiego oper). Kompozytor jest też upamiętniony jako
patron szkół muzycznych oraz ulic. Również niespełna kilometr na północ od
nowojorskiej Metropolitan Opera mieści się Plac Verdiego, na którym od 1906
roku stoi jego pomnik.
Wiek narodów, czyli nacjonalizmów
Spójrzmy na te
zagadnienia z szerszej perspektywy. Dążenia Włochów nie były odosobnione, gdyż
cały wiek XIX określany jest jako wiek narodów. Był to okres, kiedy w wielu
miejscach w Europie odnotowano wzrost świadomości narodowej oraz
państwotwórczych ambicji wśród nacji żyjących w rozproszeniu (jak Niemcy czy
Włosi) bądź w ramach wielonarodowych organizmów państwowych (jak Cesarstwo
Austro-Węgierskie czy Imperium Rosyjskie. Według powszechnie akceptowanej
periodyzacji wiek ten symbolicznie rozpoczął się wraz z rewolucją francuską w 1789
roku. Natomiast za jego koniec uznaje się 1914 rok, w którym rozpoczęła się druga
wojna światowa. Nazwać go też można za Ernstem Gellnerem wiekiem nacjonalizmów.
Ten brytyjski antropolog społeczny w głośnej pracy z 1983 roku Narody i nacjonalizm postawił tezę, że
to wcale nie narody tworzą nacjonalizm. Jest całkowicie odwrotnie – to
nacjonalizm tworzy narody.
Idea stworzenia
narodu poprzedza rzeczywistość – najpierw musi być grupa wyznająca narodową
ideę, aby zarazić masy tym rodzajem zbiorowej tożsamości. Szczegóły tego
procesu najpewniej nie odbiegają od opisanych przez Serge Moscovici w wydanej
cztery lata przez pozycją Gellnera Psychologii
aktywnych mniejszości (fr.
Psychologie des minorités actives, 1979). Zdeterminowane mniejszości w celu
zwiększania rezonansu prezentowanych przez siebie idei są w stanie narzucić
biernej większości swój punkt widzenia. Elementem
tego procesu może być oczywiście działalność artystyczna, w ramach której
muzyka może odgrywać niebagatelną rolę. Muzyka jest jednak sztuką asemantyczną,
czyli niezawierającą w sobie żadnego immanentnego znaczenia. Jakiekolwiek znaczenie
jej przypisywane jest w znacznej mierze arbitralnie. Z tego względu sztuka
dźwięków nadaje się do pełnienia roli nośnika różnych idei. Jej zdolność do
otrzymywania arbitralnych znaczeń, czyli wzbudzania określonych skojarzeń,
niejako predestynuje ją do pełnienia funkcji promocyjnych w szerzeniu pewnych
nowych idei. Muzyka trafia bowiem zarówno do emocjonalnej, jak i racjonalnej
części mózgu[6].
Naród jako produkt historii
Przedstawiona
powyżej natura muzyki w ciekawy sposób wpasowuje się w charakterystykę tego,
czym jest naród. Socjologiczne definicje wskazują, że naród to wspólnota terenu,
języka, tradycji, tożsamości albo wszystkich powyższych cech naraz. Naród
jednak – jak trafnie zdefiniował to Benedict Anderson[7] –
stanowi wspólnotę wyobrażoną, czyli taką, która istnieje przede wszystkim w
głowach osób podzielających przekonanie o jej istnieniu. Nie mamy bowiem
bezpośredniego kontaktu osobistego z wszystkimi członkami wspólnoty narodowej.
Naród nie jest wspólnotą przyrodzoną, jak rodzina czy plemię; jest to rodzaj
wspólnoty ponadlokalnej, mającej swoją strukturę oraz składającej się z wielu
grup terytorialnych. Do rozwoju idei narodowych z pewnością przyczyniło się
powstanie świeckiej, państwowej, centralnie zarządzanej edukacji czy też
później mediów masowych. Istnienie tak rozumianego narodu podtrzymywane jest
dzięki wspólnej kulturze, w ramach której muzyka jest – jak już zaznaczono –
ważnym elementem.
Zresztą
twórczość Verdiego w tym aktywizującym idee narodowe kontekście nie stanowi
żadnego wyjątku. Potrzeba wykorzystania tego mechanizmu działania muzyki
sprawiała, że w celach mniej czy bardziej manipulacyjnych nadużywano go. Weźmy
przykład twórcy opery nieco nam bliższego – Stanisława Moniuszkę, zwanego ojcem
polskiej opery narodowej. Jak wiadomo jego życie i twórczość wiązały się w
dużej mierze z terenami dawnych kresów Rzeczpospolitej. Mimo to po 1945 roku
ludowe władze starały się powiązać go z Górnym Śląskiem i za pomocą jego muzyki
budować polskość odzyskanej części Śląska[8].
Mamy jednak w swej historii nieco bardziej chlubne sposoby wykorzystania muzyki
w trosce o Polskę, czego świetnym przykładem jest kariera muzyczno-polityczna
Ignacego Paderewskiego.
Naród stanowi –
zgodnie z popularnym w polskiej socjologii stanowiskiem – wspólnotę interesów[9],
czyli dążeń do zapewnienia dostępu do dóbr materialnych i niematerialnych swym
członkom. Pamiętając, że muzyka odgrywała pewną rolę w procesach
narodowotwórczych, można spróbować docenić ją w nieco inny, pozaartystyczny
sposób.
Pierwotna forma niniejszego wpisu powstała na zlecenie Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina
________________________________
[1] http://www.opera.bydgoszcz.pl/6,repertuar-biezacy.html?wydarzenieID=4
[2] Por. Mary Ann Smart, Magical thinking: reason and emotion in some recent literature on Verdi and politics, in: Journal of Modern Italian Studies 17 (2012), p. 437–438., Roger Parker, ´Arpa d´or de fatidici vati´. The Veridian patriotic chorus in the 1840s, Parma 1997, p. 29., Roger Parker, Verdi politico, in: Journal of Moder Italian Studies 17 (2012), p. 429.
[3] Por. The Cambridge Companion to Verdi, ed. Scott L. Balthazar, Cambridge a.o., 2004, p. 31
[4] https://www.youtube.com/watch?v=TnJ28NyrguM (dostępne: 11.11.2016)
[5] http://www.clubdei27.com/Italiano/storia_it.html (dostępne: 11.11.2016)
[6] Daniel J. Levitin, 2016. Zasłuchany mózg. Co się dzieje w głowie, gdy słuchasz muzyki, Kraków: WUJ.
[7] Por. Benedict Anderson. 1997. Wspólnoty wyobrażone, Kraków: Znak.
[8] Por. Drzazga-Lech Maja. 2015. Budowanie tożsamości narodowej poprzez muzykę. Twórczość Stanisława Moniuszki i jej recepcja na Górnym Śląsku. Studium socjologiczne, niepublikowana praca doktorska, Uniwersytet Śląski.
[9] Por. Gumplowicz Ludwig. 1887. System socjologii, Kraków: Spółka Nakładowa oraz Balicki Zygmunt. 1902. Egoizm narodowy wobec etyki, Lwów: Wydawnictwo: B. Grott.
[2] Por. Mary Ann Smart, Magical thinking: reason and emotion in some recent literature on Verdi and politics, in: Journal of Modern Italian Studies 17 (2012), p. 437–438., Roger Parker, ´Arpa d´or de fatidici vati´. The Veridian patriotic chorus in the 1840s, Parma 1997, p. 29., Roger Parker, Verdi politico, in: Journal of Moder Italian Studies 17 (2012), p. 429.
[3] Por. The Cambridge Companion to Verdi, ed. Scott L. Balthazar, Cambridge a.o., 2004, p. 31
[4] https://www.youtube.com/watch?v=TnJ28NyrguM (dostępne: 11.11.2016)
[5] http://www.clubdei27.com/Italiano/storia_it.html (dostępne: 11.11.2016)
[6] Daniel J. Levitin, 2016. Zasłuchany mózg. Co się dzieje w głowie, gdy słuchasz muzyki, Kraków: WUJ.
[7] Por. Benedict Anderson. 1997. Wspólnoty wyobrażone, Kraków: Znak.
[8] Por. Drzazga-Lech Maja. 2015. Budowanie tożsamości narodowej poprzez muzykę. Twórczość Stanisława Moniuszki i jej recepcja na Górnym Śląsku. Studium socjologiczne, niepublikowana praca doktorska, Uniwersytet Śląski.
[9] Por. Gumplowicz Ludwig. 1887. System socjologii, Kraków: Spółka Nakładowa oraz Balicki Zygmunt. 1902. Egoizm narodowy wobec etyki, Lwów: Wydawnictwo: B. Grott.
0 comments:
Prześlij komentarz