środa, 27 grudnia 2023

Jak często pracują zawodowi muzycy?



W poprzedniej notace pisałem, że według amerykańskiej badaczki Rosanne Martorelli, autorki The Sociology of Opera, muzycy to zawód taki sam, jak wszystkie inne (choć, jak każdy inny mający swoją specyfikę). Nie ma więc podstaw, by nie rozpatrywać tego zawodu zgodnie z różnymi koncepcjami z zakresu socjologii czy psychologii pracy. W perspektywie tych dziedzin tytułowe pytanie odnieść należy do takiego zagadnienia, jak motywacja do pracy. Zjawisko to było niejednokrotnie badane.

Chęć zarobku to podstawowa motywacja do pracy, również na rynku muzycznym. Oczywiście nie jest to jedyna motywacja i nie do każdej pracy pieniądze motywują w równym stopniu. Całe zjawisko, które chcę w niniejszym wpisie przeanalizować opisuje koncepcja tzw. krzywej malejącej motywacji do pracy (ang. supply bending curve).

Najpierw im więcej, tym więcej - później im więcej, tym mniej...
Istnieje cały nurt studiów i doradztwa personalnego w zakresie zrównoważonego życia zawodowego (ang. work-life balance). Eksperci odwołujący się do niego uczą jak unikać wypalenia zawodowego. To ważny nurt, choć często może nam zdawać się, że reprezentuje myślenie życzeniowe, bo gdy mamy do wyboru pracować więcej bądź nie, to wielu z nas kieruje się kalkulacją i chcąc spłacić kredyt albo odłożyć na wakacje skłonni jesteśmy zachwiać tę równowagę.

Przykładowo, czy jeśli stawka godzinowa rośnie, to skłonni jesteśmy pracować więcej czy mniej? Zdaniem ekonomistów opisujących krzywą spadającej motywacji do pracy, jesteśmy skłonni wymieniać swój czas na pieniądze tylko do pewnego momentu. Po przekroczeniu tego punktu optimum dochodu, zaczynamy cenić bardziej czas wolny. Trudno określić w sposób uniwersalny, gdzie jest ten punkt jest, bo będzie on się różnił w zależności od prywatnych preferencji, kwestii kulturowych czy innych determinant, ale ogólna zasada właśnie taka ma być. W którymś momencie bowiem uruchamia się przeciwny efekt i gdy osiągamy już sumę, która zaspokaja nasze wszelkie potrzeby i każda kolejna podwyżka sprawi, że nie będziemy chcieli pracować dłużej, bo na osiągnięcie preferowanego przez siebie stylu życia pozwoli nam mniej godzin pracy.

Krzywa spadającej motywacji do pracy (postać ogólna)

Prawidłowość tę prezentuje powyższy wykres. Na osi x mamy czas, a na osi y pieniądze, czyli stawki godzinowe. Na każdej z osi oznaczono po 3 punkty, których połączenie wyznacza krzywą. Połączenie punktu P1 z G1 w porównaniu z połączeniem P2 z G2 obrazuje, że ze wzrostem stawki godzinowej [P2>P1] następuje wydłużony czas pracy. Natomiast po osiągnięciu punktu optimum następuje skracanie czasu pracy [G3, P2]. 

Zadajmy sobie pytanie, ile musielibyśmy mieć pieniędzy, żeby już więcej nie pracować. Załóżmy, że teoretycznie w moim wypadku będzie to 10 mld PLN. Nagle dostaję pracę ze stawką 10 mld złotych na godzinę. W godzinę jestem w stanie zarobić tyle, żeby nie musieć już pracować. Muszę więc tylko przepracować jedną godzinę. Po czym pojawia się lepsza oferta, 20 mld zł na godzinę. Oznacza to, że do zachowania pożądanego stylu życia przepracować tylko pół godziny pracy. Tyle teorii. Próbowałem tłumaczyć to studentom na socjologii pracy, ale nie wszystkich przekonałem, że to sensowna teoria. Nieprzekonanym polecam miniwykład makroekonomisty.


Podsumowanie
Dlaczego gwiazdy muzyczne biorą roczne, czy nawet kilkuletnie urlopy? Bo ich na to oczywiście stać. A mówiąc słowami koncepcji krzywej spadającej motywacji do pracy, gwiazdy nie mają motywacji finansowej, by pracować częściej, bo utrzymanie pożądanego przez nich stylu życia nie wymaga częstszej pracy, a po wydaniu kolejnej płyty czy odbyciu kolejnej trasy koncertowej mogą w zasadzie zrobić sobie dłuższy urlop.

***

Pamiętajmy jednak, że praca w charakterze muzyka to zazwyczaj zupełnie inny, nie-celebrycki świat. O polskim rynku pracy muzyków powstało osobne opracowanie, które miałem przyjemność współtworzyć. Polecam powstały w wyniku tych badań raport Fundacji Polskiej Rady Muzycznej.
Share: