Właśnie kończy się amsterdamska konferencja Rhythm Changes. Jazz and National Identities. Nie pokuszę się o krytyczno-analityczne spojrzenie na nią - nie mnie ją merytorycznie oceniać. Z pewnością było to bardzo istotne wydarzenie naukowe, które jest elementem trzyletniego projektu badawczego. Ponad 70 uczestników z ponad 40 krajów, prestiżowi keynote speakers...
Ze spraw socjologicznych trzeba zwrócić uwagę na referat dr Igora Pietraszewskiego (jazzmana z Wrocławia i socjologa z UWr). Pietraszewski podczas polskiej sesji (w której także uczestniczył muzykolog, dr Zbigniew Granat z Nazareth College, NJ) zaprezentował kilka wątków ze swojej książki Wolność improwizowana. Analiza socjologiczna przemian środowiska jazzowego w Polsce w latach 1920-2010, która ma ukazać się w przyszłym roku nakładem krakowskiego wydawnictwa NOMOS.
Od lewej: George McKay, Igor Pietraszawski, Heil Reiman i Zbigniew Granat [żródło: http://www.flickr.com/photos/adubber/6105443281]
Moją uwagę przykuło wystąpienie holenderskiego antropologa (który - zgodnie z tym, co mi powiedział - ,,nie dostrzega większych różnic między socjologią a antropologią'') dr Roberta Boonzajer Flaesa (związanego niegdyś z Universiteit van Amsterdam). W swojej dynamicznej prezentacji badacz zaprezentował genezę, cel i metody i wnioski swoich wieloletnich studiów nad orkiestrami dętymi. Zebrane materiały Boonzajer przedstawił puszczając fragment filmu Brass Unbound (1993) autorstwa Johana van der Keukena, którego dokumentacyjną podstawą były właśnie jego wieloletnie antropologiczne badania bliżej opisane w książce Brass Unbound. Secret Children of the Colonial Brass Band (Royal Tropical Institute, 2000).
Od Nepalu przez Ghanę po Surinam, w wielu miejscach świata można obecnie spotkać się z bogatymi tradycjami gry na dętych instrumentach blaszanych. Dr Boonzjer - którego dziadek sam grał w wojskowej orkiestrze - połączył te fakty ze specyficzną formą dyfuzji kulturowej, jaką była kolonizacja/chrystianizacja. Misjonarze i żołnierze europejscy przywieźli do Azji, Afryki i Ameryki południowej nie tylko instrumenty muzyczne. Przede wszystkim przywieźli ze sobą chrześcijańską ideę, która pozytywnie waloryzowała instrumenty dęte i negatywnie waloryzowała instrumenty perkusyjne. Z rogiem przedstawiony w Apokalipsie był sam Archanioł Gabriel. Natomiast za grę na bębnach można było zostać skazanym na banicję przez misjonarzy czy wojsko.
Z czasem narzucona przez kolonizatorów kultura została zaadaptowana do lokalnych tradycji. Po dekolonizacji orkiestry dęte zaczęły być wykorzystywane jako zespoły grające na zabawach tanecznych, weselach czy pogrzebach wykonując nierzadko lokalny repertuar. Wszystkie związane z opisanymi przez Boonzajera procesy kulturowe zaowocowały tym, że orkiestry dęte (niekiedy nawet prezentujące ten sam repertuar) łączą w sobie uniwersalność z partykularyzmem, pełniąc czasem podobne a czasem odmienne funkcje społeczne. Nie mniej jednak zachwycając nie tylko koneserów różnorodności, ale przede wszystkim słuchaczy.
Niestety film na temat orkiestr dętych nie jest dostępny w całości w Internecie, więc proponuję obejrzenie innego filmu muzycznego autorstwa holenderskiego antropologa: Polka. Roots of Mexican accordion playing in South Texas and North Mexico (1986).
0 comments:
Prześlij komentarz